Świetny sequel. – Michael Myers powraca w wielkim stylu, znowu straszy, znowu zabija :) Dobra muzyka Alana Howartha i rewelacyjny utwór "Theme" Carpentera, stworzył on według mnie najlepszą muzykę do horroru. Po totalnym niewypale jakim była część trzecia, producenci wracają do korzeni i kontynuują świetną część drugą. Jak zwykle rewelacyjny Donald Pleasence w roli Loomisa. Klimat Halloween powrócił w najlepszym stylu, chylę czoła twórcom.
Ocena: 9/10
Może trochę zawyżyłem ocenę, dlatego, że jedynkę i dwójkę oglądałem ostatnio z 1,5 roku temu, a przedwczoraj słabą trójkę i następnego dnia czwórkę, która jest bardzo dobrym horrorem.
…. i ta muzyka Johna Carpentera – "Theme", ciągle mnie powala :)
10/10 – innej oceny bałbym się wystawić dla tego filmu
> simian raticus o 2006-05-04 17:52:45 napisał:
>
> innej oceny bałbym się wystawić dla tego filmu
Dla mnie ten odcinek całego cyklu był dość przeciętny, nie dorównujący początkowym częścią serii.
Pozostałe
Proszę czekać…
słabo wypadł horror